Kurka wodna!

Kurka wodna....kurczę pieczone...albo jeszcze jakieś inne kurcze...jak komu wygodnie.....A dlaczego tak "kurczakuję"? A bo się troszkę zdenerwowałam....Ja ogólnie jestem człowiek spokojny, ale kiedy ktoś mówi do mnie trybem rozkazującym to działa to na mnie jak czerwona płachta na el toro! Potrafię z pokorą przyjąć każdą krytykę (pod warunkiem, że jest konstruktywna)...Cenię sobie uwagi, że można byłoby coś poprawić, albo inaczej wykadrować itp.....tylko o ile są to sprawy techniczne to ok...ale jeżeli ktoś z mojego zdjęcia chce zrobić swoje, bo ktoś widziałby to inaczej - to szlag mnie jasny trafia! O przepraszam...trochę mnie poniosło...

Każdy ma prawo widzieć pewne rzeczy inaczej, gdyby wszyscy fotografowali tak samo...to jaki sens miałaby pasja fotografowania??? Moim zdaniem zdjęcia są pewną wizytówką fotografa ( - amatora w moim wypadku)...Każdy ma prawo tworzyć minimalistyczne fotografie, ale każdy ma też prawo "zakrzaczorować" swoją wizję postrzegania momentów....bo dla mnie ważne są najdrobniejsze rzeczy, które na emeryturze i przy nie daj Boże Alzheimerze - pomogą mi sobie przypomnieć niesamowite, cudownie spędzone chwile.....chyba potrzebuję urlopu...3e86d0dbcf4fbbb192c77660e6a1581d

Zgłoś
Zobacz komentarze (4) i komentuj
Schowaj komentarze
Wpisz komentarz:
(Maksymalna ilość znaków: 1024) Pozostało 1024 znaków.
Musisz być zalogowany, aby komentować i oceniać zdjęcia.
Możesz się zalogować lub zarejestrować
Dodaj komentarz
Komentarze uzytkowników:
2012-03-11 21:15:40
Kasia Szeja
:)))) Dzięki chłopaki:))) Jestem zawalona robotą i chyba powoli fiksuję...co do wakacji oj to marzą mi się Indie, Chiny, Jordania może? Ale nic bliżej sprecyzowanego...byle do maja, bo w maju to Barcelona - niestety tylko wyjazd służbowy, ale zawsze to inny klimat;)
2012-03-11 20:52:14
Piotr Schmidt
Kasiu, tylko spokojnie ;)
A jak na urlop, to dokąd?
2012-03-11 19:49:54
Maciej Frołow
Cóż na szczęście żyjemy w wolnym kraju i można mieć krzywe zdjęcia ;)
2012-03-11 19:47:23
Kasia Szeja
Wiem, wiem...moje zdjęcie jest krzywe....i chciałabym aby takie właśnie pozostało;P
Choroba...chyba nieuleczalna...

No niestety....jestem chora...Chorobę wykryłam sama - lekarz nie był potrzebny, aby postawić diagnozę...Udawałam, że nie widzę symptomów choroby...oszukiwałam samą siebie. Teraz już prawda do mnie dotarła...jestem chora na: nieuleczalny brak czasu! A miałam nadzieję, że mnie to ominie, że pokonam to cholerstwo....a tu czarna d... Wiem, że cierpi na nią wielu ludzi, ale ja? Kurde! Nie mam czasu wziąć do ręki aparatu!!! Przestałam zauważać wschody słońca - bo wyskakuję z łóżka jak z katapulty...Nie mam kiedy delektować się ani "makro" ani "b&w" ani jakąkolwiek inną fotografią....

Na blogu pustki..."ja pierdziu..."- że zacytuję pewnego "myśliciela".....Jeżeli ktoś zna lekarstwo, które może poprawić ten mój stan klęski czasowej to będę wdzięczna...a na dowód tego, że kiedyś zauważałam...wschód słońca...

8394e1c6fd09482da5a280b1f939d75c

Zgłoś
Zobacz komentarze (1) i komentuj
Schowaj komentarze
Wpisz komentarz:
(Maksymalna ilość znaków: 1024) Pozostało 1024 znaków.
Musisz być zalogowany, aby komentować i oceniać zdjęcia.
Możesz się zalogować lub zarejestrować
Dodaj komentarz
Komentarze uzytkowników:
2012-03-02 23:09:50
Piotr Schmidt
Ciekawe objawy. Może powinnaś znaleźć sobie jeszcze jedno dodatkowe zajęcie? Czasami taki z pozoru absurdalny pomysł potrafi resztę spraw uporządkować, objąć w ramy ;)
Pozostaje mi pozazdrościć takiej intensywności życia. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
p.s. Zachody słońca też są pełne uroku.
Szeroko i wysoko czyli full wypas;)

Nie mogłam doczekać się ferii. A kiedy nadeszły, wpakowałam bagaże i narty do samochodu i fruuuu 750km do Austrii:) Rauris przywitał mnie ogromną ilością śniegu i przepięknymi, szerokimi i wysokimi stokami:)

3d890bcd7fed6d1b498ba5e03717df96

Mrozik był znośny w okolicach -8/-12 cały czas słoneczko - wprost wymarzone warunki do szusowania:) Koleżanki z pracy też były na nartach, ale w Polsce (Jurgów), a kiedy zadzwoniły i powiedziały jakie mają temperatury - to aż mnie zmroziło...ucieszyłam się pierwszy raz z tego, że wydałam dużo kasy (na podróż do austriackich krain)...zapalonym narciarzom polecam Austrię, bo ni jak się mają nasze rodzime stoki do niesamowitego zaplecza narciarskiego w Alpach...kiedyś się dziwiłam, jak znajomi zachwalali "obce" góry - byłam w tej materii patriotką...zmieniłam zdanie, kiedy pierwszy raz pojawiłam się w Alpach...Jakie było moje zdziwienia, kiedy nie musiałam stać w tasiemcowej kolejce, kiedy nikt nie przejeżdżał mi kilkanaście razy po nartach, a kiedy ujrzałam szerokość i długość stoków aż dech mi zaparło! Szkoda, że u nas tak kiepsko to wszystko zorganizowane...ale może kiedyś się doczekamy;)

9ed8b0f3bbfa12b0c5758a32b62637b7

Zgłoś
Zobacz komentarze (2) i komentuj
Schowaj komentarze
Wpisz komentarz:
(Maksymalna ilość znaków: 1024) Pozostało 1024 znaków.
Musisz być zalogowany, aby komentować i oceniać zdjęcia.
Możesz się zalogować lub zarejestrować
Dodaj komentarz
Komentarze uzytkowników:
2012-02-08 23:03:19
Kasia Szeja
Co do psucia - zgadzam się w 100% - naszych pagórków się odechciewa...no właśnie słyszałam, że we Francji też cudnie - może następnym razem tam się wybiorę...choć może niekoniecznie pojadę jako kierowca..to dość męczące...ja się wolę "męczyć" na nartach;)
2012-02-08 14:13:25
Piotr Schmidt
We francuskich alpach jest podobnie. Tylko, że tam jest taniej ale i dalej. Dwa dni trzeba jechać. Za to ich kuchnia rekompensuje wszelkie trudy podróży :P Nie uważasz, że takie wyjazdy psują morale narciarza? Potem nie chce się w nasze górki jechać ;D
No to zaczynam...:)

Po wielu "perypetiach" z moim komputerem - udało się! Oto jestem;)

Obiecałam sobie, że założę bloga i proszę bardzo...nie było to oczywiście takie łatwe, jak mi się wydawało (złośliwość rzeczy martwych a raczej instalacji pewnych "badziewi"). Było nie było - mam swojego bloga!

W pierwszym podejściu chciałam, żeby to był blog czysto fotograficzny nastawiony na podróże...i taki będzie, ale życie codzienne jest zbyt ciekawe, żeby je pomijać....dlatego nie omieszkam dorzucać tutaj również elementy mojej codzienności...Miło mi będzie gościć tutaj wszystkich, którym nie będą straszne moje wypociny ani "ustrzelone" aparatem chwile....

0a2e4fa0dc255385bb64202251496a99

Zgłoś
Komentuj
Schowaj komentarze
Wpisz komentarz:
(Maksymalna ilość znaków: 1024) Pozostało 1024 znaków.
Musisz być zalogowany, aby komentować i oceniać zdjęcia.
Możesz się zalogować lub zarejestrować
Dodaj komentarz
Komentarze uzytkowników:
Skomentuj teraz!